poniedziałek, 4 listopada 2013

Bespoke marynarka + spódnica od Sebastian Żukowski




Lubiłam bardzo, do niedawna, chodzić w spodniach. Czułam się w nich pewnie zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Jednak im więcej mam dobrze uszytych spódnic, tym bardziej się przekonuję do tej kobiecej wersji profesjonalnego ubioru. Są one praktyczne, łatwo zmienić stylizację przy zastosowaniu różnych dodatków i mogą służyć jako doskonały ubiór biznesowy od rana do wieczora. Dodatkowo podkreślają niewątpliwy atut kobiet: NOGI.

W życiu prywatnym wciąż preferuję spodnie...

Zestaw bespoke, który jest widoczny na zdjęciach poniżej, to fragment trzyczęściowego garnituru z pracowni pana Sebastiana Żukowskiego, który prezentowałam już TU. Jest on bardzo wygodny i przez mijające miesiące stał się moją drugą skórą w pracy. Preferowałam w tym zestawie spódnicę, jako że w spodniach nie czułam się wystarczająco komfortowo.

Trzeba tu zaznaczyć, że szycie na miarę to nie jest droga usłana różami. Szczególnie na początku współpracy z krawcem po obu stronach konieczna jest wyrozumiałość i cierpliwość. Z jednej strony: krawiec, który ma już swoje doświadczenia, wiedzę i umiejętności; a z drugiej strony: klient ze swoimi oczekiwaniami i wizjami. Najlepiej spotkać się w połowie drogi - to oznacza, że i my i krawiec musimy iść na kompromisy. Jak w każdej relacji.
















9 komentarzy:

  1. Witam
    Piekny zestaw natomiast zastanawiam sie czy dlugosc zakietu nie jet troche niefortunna. Tzn zakiet konczy sie w najszerszej lini bioder. Nie byloby lepiej gdyby byl krotszy?
    Pozdrawiam
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Tak, zgadzam się co do długości. Kolejne marynarki będą krótsze lub dłuższe niż linia bioder. Z pewnością da to lepszy efekt wizualny. Dopiero się uczę i tym bardziej doceniam wszelkie uwagi! Pozdrawiam ciepło! Jo.

      Usuń
  2. Dziękuję za ten wpis. Każdy następny przekonuje mnie, że warto inwestować w swój wizerunek. Kobieta nie zawsze musi być przerysowana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za ten wpis. Każdy następny przekonuje mnie, że warto inwestować w swój wizerunek. Kobieta nie zawsze musi być przerysowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za ten komentarz! Każdego dnia również przekonuję się że warto inwestować w wizerunek. To jest jedna z tych inwestycji, które są pewne i nie obarczone żadnym ryzykiem:)

      Usuń
  4. Bardzo ładny garnitur. Co ja bym tylko dodała, upiełabym włosy, i co do długosci - wydaje mi sie ze albo dluzszy zakiet i odrobine krotsza spodnica, albo odwrotnie, troche dluzsza spodnica i wtedy krotszy zakiet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tez pytanie, ile kosztuje uszycie damskiego garnituru na miare, albo przynajmniej samego zakietu?

      Usuń
    2. Dzięki za podpowiedzi. Rzeczywiście, proporcji ciągle się uczę:) Co do spiętych włosów - nigdy nie byłam ich zwolenniczką, ale i z tą koniecznością trzeba będzie się pogodzić!

      Co do cen: jest to kwestia bardzo zmienna. Ogólnie rzecz biorąc, praca krawca, który wykonuje swoją pracę zgodnie z tradycją krawiecką plus orientuje się w nowych trendach, jest dość kosztowna. Wszystko zależy także od tego, jaka tkanina jest użyta, jakie dodatki, czy garnitur jest dwu- czy trzyczęściowy. W każdym razie proponuję zadzwonić do krawca, jednego lub kilku i dowiedzieć się o ceny. Nikt tych cen nie ukrywa. Ja nie jestem krawcową, korzystam z usług krawców i zawsze podają mi ceny, gdy mam już gotowy projekt na myśli.

      Zawsze chętnie udzielam odpowiedzi na wszelkie pytania odnośnie procesu szycia na miarę - oprócz ceny. W tym fachu jest to tak indywidualna sprawa, że najlepiej zapytać bezpośrednio u Wykonawcy.

      Usuń
    3. Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Mi oczywiście nie chodziło o zobowiązującą cenę, tylko orientacyjny koszt z jakim trzeba się liczyć :) Może kiedyś uszyję sobie taki garnitur, na razie jednak szukam pracy :)

      Usuń

Każdy komentarz sprawia, że moje serce bije szybciej :*
Every comment makes my heart beat faster :*