Powyżej Edward Sexton, krawiec z Savile Row, i jego dzieło.
Nie łudzę się nawet, że mój pierwszy garnitur na miarę będzie tak wyglądał. Jednak postanawiam zaryzykować. Jestem po pierwszych rozmowach z krawcami w moim mieście. Nie było łatwo wybrać kogoś, kto chciałby szyć dla kobiety klasyczny garnitur. Zdecydowałam się wstępnie na współpracę z dwoma: jeden z nich szyje głównie męskie garnitury, ale zgodził się uszyć także dla mnie; drugi - jest typowo damskim krawcem, specjalizującym się w płaszczach.
Przede mną jeszcze długa droga - począwszy od wybierania materiału, poprzez kolejne przymiarki i rozmowy z krawcem... aż do efektu końcowego. Będzie to trwać kilka tygodni.
Jestem na razie bardzo podekscytowana i mam nadzieję, że końcowy efekt będzie satysfakcjonujący.