Sylwester i Nowy Rok to tradycyjnie już czas podsumowań i postanowień. 2014 rok był dla mnie rokiem zaskakującym, w którym wiele się nauczyłam i po raz kolejny przekonałam się, że nic tak nie uczy jak potknięcia i błędy.
Tak już mam, że lubię uczyć się na własnych błędach... Jest to nieprzyjemne czasami, ale konieczne, by się rozwijać. Popularne jest ostatnio stwierdzenie, że najlepsze rzeczy dzieją się poza strefą komfortu. Nie wiem, czy najlepsze, ale na pewno najbardziej motywujące i rozwijające.
Niestety, oznacza to także, że tutaj na blogu było mnie mniej niż planowałam jeszcze rok temu. Żałuję, bo czuję, że wiele dziewczyn może skorzystać z moich doświadczeń i przebytych perypetii... Jednocześnie, wydarzenia ostatnich dni napawają mnie dużym optymizmem. Artykuł, jaki napisałam dla www.kobietamag.pl jest dla mnie ciekawą i inspirującą klamrą zamykającą 2014 rok.
Wyszłam też przy okazji "z szuflady" i przyznałam się moim najbliższym przyjaciółkom do tych potajemnych dotychczas wypocin. Dziękuję zatem wszystkim za wiele komentarzy, ciepłych słów i krytycznych uwag, które doprawdy dodały skrzydeł i utwierdziły w przekonaniu, że jest jakiś sens w tym blogowym wyzwaniu;)
Podziękowania słusznie należą się także i przede wszystkim moim stałym czytelniczkom i czytelnikom, którzy towarzyszą mi już od jakiegoś czasu. Jestem też za każdym razem prawdziwie mile zaskoczona Waszymi głosami, pytaniami i tym, co robicie i skąd jesteście. Nie mogę za każdym wyjść z podziwu nad Waszymi ambicjami i dokonaniami! Jestem dumna po prostu, że blog My Gentle Look ma takich mądrych odbiorców!
Thank you! You are awesome!
Skoro jednak czas na podsumowania i plany, z kronikarskiego obowiązku prezentuję TOP 5:
Wasze ulubione posty w 2014 roku:
Wasze ulubione posty w 2014 roku:
Ten post był najchętniej czytany w mijającym roku, co jest dla mnie sporym wyrzutem - ponieważ winna jestem Wam sesję z gotowym już płaszczem;)
Moje tweedowe spodenki wywołały burzę na forum But w Butonierce. Była to pierwsza znacząca krytyka związana z blogiem i moim ubiorem. Skłoniła mnie ta sytuacja do wpisu spoza bezpośredniej tematyki bloga: Dlaczego konstruktywna krytyka nie istnieje. Z perspektywy wspominam to ze wzruszeniem :* Z pewnością, dzięki kontrowersji, jest to jeden z najchętniej czytanych postów na blogu. Pozdrowienia i podziękowania dla Miszy!!!
Zdaje się, że nie tylko ja poszukuję w pocie czoła odpowiednich ubrań do pracy, które spełnią trzy podstawowe kryteria: będą funkcjonalne, eleganckie i niedrogie.
Popularność posta wynika pewnie z przyczyn jak w punkcie 3.
Wszyscy lubimy zdjęcia ;)
Jeśli chodzi natomiast o plany i postanowienia... Mam ich wiele, są związane z Wami i tym blogiem. Mam nadzieję, że będzie dla Was ciekawie i inspirująco.
Jak zwykle czekam na Wasze komentarze poniżej i w mediach społecznościowych. Nie ukrywam, że jeśli udostępnicie ten post, być może ktoś jeszcze się dowie o My Gentle Look. Zachęcam Was do wszelkich kliknięć w tej kwestii ;)
Tymczasem, pozdrawiam ciepło i noworocznie!
Jo :*
Życzę samych sukcesów! Mam nadzieję, że przyszły rok przyniesie dużo wartościowych postów i pomoże innym kobietom znaleźć swój najlepszy biznesowy wizerunek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Michalina! To bardzo miłe i motywujące! Tobie również - życzę wszystkiego dobrego:*
Usuń